Napoleon Orda Wyznania antykwariusza 018 Stanisław Karolewski
To był już kres Kresów. Kres dworów ziemi poznańskiej, płockiej, małopolski i tylu innych. Kres wiedzy o tym czym może być życie. Ostatni spadkobiercy wyrośli jeszcze na tamtej ziemi pozostali już nieliczni, poupychani w meandrach niepamięci i zakładów opieki. Jeszcze dwadzieścia lat temu trafiały do nas zastawy obtłuczone w bydlęcych wagonach i muzealne malarstwo realizowane na zamówienie rodziców i dziadków właścicieli. Ręcznie pisane inwentarze i plany majątków. Na naszych oczach odeszli ostatni dziedzice pamiętający jeszcze po co było to wszystko: wojny i powstania. Trzymanie ziemi w Wielkim Kryzysie i codzienny trud.
Teraz przychodzą już kolekcje wtórne, zbierane przez tych co tę legendę odziedziczyli po tamtych. Zbierane w antykwariatach i przez wymiany z innymi – takimi jak oni – zrodzonymi już pod twardym butem XX-wiecznych -izmów. Łatwo było rozpoznać z czym mamy do czynienia: spadkobiercy dworskich majątków mieli zróżnicowane zbiory – trochę mebli, trochę malarstwa, srebra i porcelanę – nawet zaawansowani kolekcjonerzy dopiero na tej bazie rozbudowywali swoją dziedzinę, ale w bibliotece zawsze wisiało też kilka obrazów a oświetlały ją zabytkowe lampki. Ci nowi kolekcjonerzy gdy mieli wszystkiego po trochu na ogół oznaczało to, że kolekcja była kompletowana według zasady: „wszystko byleby tanio”. Gdy zbiory były lepszej jakości ograniczały się do jednej lub dwóch dziedzin – zgodnie z podręcznikowymi zasadami kolekcjonowania. Historyczne fajanse ułożone na nowoczesnych regałach. Grafika w teczkach i na ścianach, ale żadnych wartościowych skorup czy metali. Tu było tak samo: ściany całe w sztychach, szafa pełna teczek, przeciętna – współczesna biblioteka. Spisy tego co już ma a co chciałby dokupić, albo lista wszystkich grafik z serii i plusikami zaznaczone, co już ma – na niektórych ślady po ołówku, ale wymazane – wymieniał się lub sprzedawał. Anglia, Francja, Holandia nawet Szwecja – sceny rodzajowe, historyczne, militarne, rezydencje. Z polskich grafik też taka kompletowana po kawałku teka Napoleona Ordy – album widoków historycznych Polski. Zanurzam się w świat niewielkich postaci żyjących wśród białych dworów nieopodal starożytnych ruin. Zadbane gospodarstwa u stóp murów zamkowych. Palladiańskie wille z podjazdami flankowanymi wylewającymi się nań morzem kwiatów. Pałace na szczytach wzgórz otoczone parkami. Jeziora i rzeki kołyszące mieszkańców domów otwierających się wprost na ich bogactwo. Miasteczka zagubione u podnóży gór. Potężne ruiny wzniesione rękami dawnych herosów i pomniki wśród łąk – upamiętniające miejsca bitew. Przyglądam się ludziom i powozom zatrzymanym na tych litografiach, zastanawiam się co myśleli i jak żyli. I też już wiem czemu szli do tych wszystkich powstań i na wojny – bronili raju. Bo to tu, był kiedyś raj.
autor: Stanisław Karolewski ( https://szarlatan.pl/szarlatan-stanislaw-karolewski/ )
Inne miniatury na: https://szarlatan.pl/category/wyznania-antykwariusza/
oraz https://facebook.com/Szarlatan
autor na Facebooku: facebook.com/stanislaw.karolewski
Youtube: https://www.youtube.com/@TVSZarlatan
- Views19139
- Likes0